W dzisiejszej ewangelii słyszymy Pana Jezusa, który mówi nam o Duchu Świętym. Ale nim wsłuchamy się w te słowa chciałbym, zadać wam kilka pytań. Powiedzcie jak wygląda Bóg Ojciec? A jak wygląda Pan Jezus? (Ksiądz pyta dzieci i podsumowuje odpowiedzi). Otóż Boga Ojca często widzimy na obrazach w ołtarzach, gdzie czasem jest przedstawiany jako pogodny starzec z siwą brodą. Pana Jezusa natomiast widzimy na każdym krzyżu, albo na obrazach jako młodego mężczyznę w różnych wydarzeniach – np. chrztu w Jordanie, w trakcie ostatniej wieczerzy, w chwili zmartwychwstania. A powiedzcie jak wygląda Duch Święty, do kogo jest podobny? (Ksiądz pyta dzieci i podsumowuje odpowiedzi). Dzisiejsze czytania tekstów biblijnych pokazują nam Ducha Świętego w obrazowy sposób. Najpierw więc widzimy Go w postaci języków ognia, które pojawiają się nad głowami uczniów i uczennic Jezusa, a w Ewangelii dostrzegamy Ducha Świętego jako boskie tchnienie, wiatr. W innym miejscu Ewangelia pokazuje Ducha Świętego jako gołębicę, która pojawiała się nad głową Pana Jezusa po tym jak został On ochrzczony w Jordanie. Ducha Świętego Pismo Święte przedstawia nam za pomocą obrazów. To powoduje, że trudno nam wyobrazić sobie jaki On jest, jak wygląda. Dlaczego tak jest? Bo tak naprawdę nie jest ważne jak wygląda Duch Święty, ale to kim jest dla nas, w jaki sposób pomaga nam w życiu.
O tym właśnie mówi nam Pan Jezus w dzisiejszej Ewangelii: „Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam. (…) Weźmijcie Ducha Świętego…”. Co oznaczają te słowa? Pan Jezus zdaje się mówić do każdego z was: „Posyłam cię do innych ludzi. Mam bardzo ważne zadanie dla ciebie. Chcę, abyś pokazał wszystkim ludziom wokół, jak wielka jest Boża miłość. Dlatego chcę przez twoje ręce pomagać innym, troszczyć się o potrzebujących. Chcę przez twoje usta kierować do smutnej koleżanki, czy kolegi słowa pokrzepienia i otuchy. Chcę abyś jak ja modlił się o innych”. Czasami jak wiemy jest to trudne. Bo jak kochać tych, którzy nas nie lubią. Jak pomagać rodzicom, rodzeństwu czy koledze lub koleżance gdy bardziej wolelibyśmy pograć na komputerze? Skąd czerpać siły, by dawać szczęście innym, by walczyć z naszymi słabościami, grzechami?
O tym mówi właśnie apostoł Paweł w czytanym dzisiaj Liście do Koryntian. Posłuchajcie: „Nikt nie może powiedzieć Jezus jest Panem, inaczej, jak tylko dzięki Duchowi Świętemu”. Te słowa przypominają nam bardzo ważną prawdę, że nasza wiara w Pana Boga, nasze naśladowanie Jezusa w domu, w szkole na podwórku jest możliwe tylko dzięki Duchowi Świętemu. Bo Duch Święty jak dowiadujemy się dalej udziela nam mądrości i dodaje nam wiary oraz wspiera nas w kroczeniu drogą dobra i miłości oraz w zwalczaniu naszych grzechów.
Jak to może wyglądać? Przypomnijcie sobie sytuacje kiedy to nagle budzi się w was uczucie żalu za grzechy. Gdy wstydzicie się zła, sytuacji kiedy zraniliście kogoś. Albo gdy ni stąd ni zowąd potraficie z uśmiechem i miłością odpłacić za przykrość jaką sprawił wam kolega lub koleżanka. A przecież zawsze w podobnej sytuacji odpłacaliście koledze tym samym. Albo przypomnijcie sobie sytuację gdy potraficie się modlić pomimo zmęczenia i zniechęcenia. I dalej sytuację, gdy w mądry sposób prowadzicie rozmowę z kolegą o Panu Bogu i Jego miłości, wyjaśniając mu ile szczęścia można doświadczyć w życiu trzymając Pana Jezusa za rękę – wydaje się wtedy skąd ja to wszystko wiem? A może inną sytuację, gdy z odwagą potraficie przeciwstawić się złu, nie wstydzicie się pokazać przed koleżankami i kolegami, że kłamstwo jest złem, podobnie jak wyśmiewanie słabszych i ściąganie na klasówkach. Właśnie w takich sytuacjach okazuje się kim naprawdę jest Duch Święty. Jest On tajemniczą, niewidzialną osobą, która mieszka w naszych sercach i wspiera nas w naśladowaniu Pana Jezusa.
Pamiętajcie o tym, aby w codziennej modlitwie prosić Ducha Świętego, by pomagał wam w naśladowaniu Pana Jezusa. On na pewno to zrobi.
Kazanie opublikowano w miesięczniku homiletycznym Biblioteka Kaznodziejska