Skąd dobro? O szukaniu Boga w naszej codzienności

Przeżywamy teraz czas Wielkiego Postu. W tym okresie Kościół zachęca nas do szczególnego przygotowywania się na Święta Zmartwychwstania Pańskiego. Nasze przygotowania wyglądają rozmaicie: odmawiamy sobie rzeczy sprawiających przyjemność (np. rezygnujemy ze słodyczy, picia kawy, oglądania telewizji, wędrowania po Internecie…) i równocześnie bardziej uwrażliwiamy nasz zmysł wiary – więcej jest teraz modlitwy i lektury Pisma Św., coniedzielnego uczestnictwa w nabożeństwach i udziału w spotkaniach biblijnych.

800px-tecza_rysiankiaJednak dla wielu z nas dużą trudnością jest takie „religijne” zatrzymanie się i wyciszenie. W końcu wiemy, że nie łatwo jest wysiąść z pędzącego i hałaśliwego pociągu codziennego życia, pełnego napiętych terminów w pracy, mnożących się obowiązków, ale i – wydawałby się – nieskończonych atrakcji. Wszędzie tyle się dzieje i chciałby się wszystkiego spróbować…

Dowiedz się więcej

Bajka o cebuli

2933917503_de73d62f0bStare kroniki rosyjskie powiadają, że pewnego dnia zmarła kobieta, która przez całe swoje życie nienawidziła wszystkich dokoła. Biedny anioł, który się nią opiekował, był wielce skonsternowany, bo diabły, nie czekając nawet na sąd ostateczny, porwały ją i wrzuciły do jeziora ognistego, gdzie trafiły wszystkie dusze oczekujące na piekło. Jak tu uratować podopieczną? Jakie argumenty przedstawić na sądzie, żeby przeważyły szalę na stronę zbawienia? Anioł szukał, przypomniał sobie całe życie swojej podopiecznej, ale nie znajdował niczego na jej obronę. Aż w końcu po długich przemyśleniach przypomniał sobie, że kobieta dała kiedyś pewnemu biedakowi główkę cebuli. Powiedział to Panu Bogu, kiedy rozpoczynał się sąd. I Bóg mu rzekł: Świetnie, poszukaj tej cebuli, powiedz twojej podopiecznej, żeby się jej złapała i jeśli uda się jej wydostać z jeziora, będzie zbawiona.

Anioł podfrunął w pośpiechu, podał kobiecie starą cebulę, a ona uchwyciła się jej ze wszystkich sił. I zaczęła się wynurzać. Anioł ciągnął delikatnie, żeby nie urwał się ogonek cebuli, a kobieta wypływała ku górze. Ale wtedy zobaczyły to inne dusze, które również przebywały w jeziorze, uczepiły się spódnicy kobiety, uczepiły się jej nóg i ramion i wszystkie zaczęły się wynurzać. Wtedy kobieta, która nigdy nie umiała kochać, zaczęła się bać, że cebula nie wytrzyma takiego ciężaru. Zaczęła wierzgać nogami, szamotać się, aby uwolnić się od niewygodnego ciężaru. Cebula nie wytrzymała tej szarpaniny i w końcu się urwała. Kobieta została potępiona”[1].

Dowiedz się więcej