II Niedziela Adwentu Iz 40,1-11 2 P 3,8-15a Mk 1,1-8
Wstęp:
To co niegdyś zostało napisane w Piśmie Świętym-mówi Apostoł Paweł- „zostało napisane ku naszemu pouczeniu”. Ale co zostało napisane ku pouczeniu dzisiejszego pokolenia winno być przeczytane i przemodlone w kontekście naszych realiów. Prawdy Pisma trzeba dostosować do naszej dzisiejszej sytuacji. Jak więc odczytywać dzisiejszą Ewangelię? Co Bóg przez swoje słowo chce nam powiedzieć o naszym życiu?
Bez wątpienia takimi znakami dzisiejszych czasów jest swoiste uzależnienie od innych, a może nawet zniewolenie przez innych ludzi, złe sytuacje. Jak to wygląda? W dzisiejszych czasach nie jesteśmy wolni od cudzych nacisków. Pomnożyły się nici, które wiążą nas z cudzym życiem, cudzymi decyzjami, cudzymi myślami, cudzymi poglądami. Jesteśmy jakby zależni od innych. I bardzo często te nici wiążą nas z grzechem, złym stylem życia innych. Ci wszyscy ludzie, i te wszystkie sytuacje tworzą wielki tłum. I my w nim jesteśmy. I wiadomo jak to jest kiedy tłum ściśnięty kołysze, raz w prawo, raz w lewo – wtedy tak trudno utrzymać właściwy kierunek, iść prosto. Każdy z nas właśnie jest jakby rzucany, kołysany przez cudze ramiona, które na niego napierają. Nie można wtedy utrzymać się ustalonej linii postępowania. Wtedy doświadczamy jak trudno być wiernym Bogu, wiernym Bogu, który mówi do nas w naszym sumieniu, sercu. sobie samemu Jesteśmy jakby w tłumie ludzi, idziemy, a wręcz biegniemy z tym tłumem, goniącym za pieniądzem, chęcią posiadania, smakowania wszystkich uciech, bo życie jest krótkie…
I właśnie w sytuacji tej ciasnoty, wzajemnej zależności od innych dochodzi do nas głos Jana Chrzciciela. Prorok Jan w dzisiejszej Ewangelii mówi do nas: Przygotowujcie drogę Pańską, prostujcie Jego ścieżki… A mówiąc najprościej nawróćcie się, Pan jest blisko, już nadchodzi!!