Bądźmy pełni zapału do pracy dla Pana…1 Kor 15,58

Bądźmy stali, niewzruszeni, zawsze pełni zapału do pracy dla Pana, wiedząc, że trud nasz nie jest daremny w Panu (1 Kor 15,58)

Moi Drodzy, Nasze dzisiejsze nabożeństwo ma szczególny charakter. Jest to nabożeństwo, na którym w modlitwie wspólnie powierzamy Bogu służbę naszej nowej Rady Parafialnej. Czytane na tę okoliczność Słowo Boże uczy i zachęca nas dzisiaj do troski o Kościół, a w szczególności: naszą Parafię. Kościół jest naszym dobrem wspólnym. Rozważmy więc tekst Słowa Bożego, szukając w nim nie tylko wskazówek do współodpowiedzialnej wraz z naszą Radą Parafialną troski o naszą Wspólnotę. Ale poszukajmy w czytanym Słowie Bożym także słów wsparcia i zachęty do troszczenia się o Kościół jakie kieruje do nas Pan Kościoła, Jezus Chrystus.

Apostoł Paweł w czytanym fragmencie Listu do Rzymian uczy swoich współczesnych oraz nas, że Kościół jest jednym ciałem, które mimo różnych funkcji poszczególnych członków, układów, tkanek pozostaje jednością.
Jednością, która wspólnie działa w Chrystusie, który jest zbawcą i drogą każdego wierzącego. Apostoł naucza chrześcijan o wielkiej różnorodności powołań i posług w Kościele. Jesteśmy żywymi członkami ciała i dlatego powinniśmy wnosić swój wkład w budowanie Kościoła. Słowo Boże uczy nas tego, że każdy posiada jakieś dary, talenty którymi może ubogacić nie tylko inną siostrę, czy innego brata w Chrystusie, ale przede wszystkim Wspólnotę Kościoła. Nasze bycie we wspólnocie ma wspomagać funkcjonowanie ciała Kościoła.

Malowany przed nami obraz Kościoła jako ciała podkreśla również prawdę o tym jak ważna dla życia Wspólnoty jest harmonia, troska i sympatia pomiędzy jej poszczególnymi członkami. „Gdy cierpi jeden członek współcierpią wszystkie inne członki, podobnie gdy jednemu członkowi okazywane jest poszanowanie, współradują się wszystkie członki” (1 Kor 12,26) – jak pisze w innym miejscu Apostoł Paweł. Wspólnota Kościoła ma być naszym wspólnym dobrem, co wynika z naszego wzajemnego powiązania ze sobą w Chrystusie – jesteśmy członkami jedni drugich. Co oznacza, że do chrześcijańskiego życia, do uczenia się i praktykowania naszej wiary potrzebujemy siebie nawzajem.

Jaka więc powinna charakteryzować nas postawa, aby była możliwa Wspólnota Kościoła? Jaki duch ma cechować naszą służbę Bogu i służbę w Kościele?

Apostoł mówi do nas: składajcie swoje ciała jako ofiarę żywą, świętą i miłą Bogu, bo taka powinna być duchowa, a właściwie rozumna, służba wasza. A lepiej tłumacząc ostatni zwrot: bo taka powinna być rozumna służba wasza. Oznacza to, że nasze życie powinno cechować oddanie Bogu. Każdy nasz czyn, myśl ma być darem jaki składamy Bogu. To tak jakbyśmy nasze zachowania wobec innych, naszą modlitwę, prace, naukę, naszą służbę w Kościele zamieniali w prezenty, którymi chcemy uszczęśliwić Boga.

To przesłanie Apostoła Pawła jest tożsame z słowami z dzisiejszej Ewangelii, w której słyszymy Jezusa, kierującego do nas następujące słowa: Gdzie jest skarb wasz, tam będzie i serce wasze. Nasz Pan uczy nas, że jesteś, stajesz tym, czego pragniesz, co kochasz… Więc kim będziesz, jeżeli najważniejszym dla Ciebie będzie pieniądz, rozrywka, inne dobra konsumpcyjne? Kto nieustannie troszczy się o dostatek jedzenia, ubrania, ten nadmierną uwagę przywiązuje do czysto zewnętrznych spraw. Taka postawa wypycha Boga z serca. Zamiast ulegać takim troskom, winniśmy zaufać Bogu. Bóg się o nas troszczy. Chrześcijanin powinien zabiegać o Królestwo Boże, o to, by w jego sercu panował Bóg, by w jego duszy mieszkał Bóg. Bóg jest prawdziwym skarbem. Tylko wtedy stajemy się wolni od ziemskich trosk, gdyż nasze serce spoczywa w Bogu. Wtedy naszym udziałem staje się pokój Boży, który jak czytamy przewyższa nasze wszelkie utrapienia, zagubienie, ból (Flp 4,7) a to pozytywnie wpłynie na naszą służbę w Kościele.

Postawa służenia, oddania Bogu wymaga także ciągłej nauki wiary. Bo twoje chrześcijańskie życie jest zależne od tego, jak będziesz sobie odpowiadał na pytania: Kim jest Bóg? Czego oczekuje od mnie? Jak rozpoznawać co jest Jego wolą w moim życiu, czy też w życiu mojej Wspólnoty? Apostoł Paweł zachęca nas: kształtujcie swój umysł tak, abyście umieli rozróżniać, co jest wolą Bożą, co jest dobre, miłe i doskonałe.

Ale jak czytamy dalej w tekście, troska o własną dojrzałość chrześcijańską jest umieszczona na horyzoncie Kościoła, wspólnoty różnych chrześcijan. Apostoł Narodów mówi do nas byśmy nie rozumieli o sobie więcej, niż należy rozumieć, lecz byśmy rozumieli z umiarem stosownie do wiary, jaką Bóg każdemu z nas udzielił. Te słowa podkreślają jak ważna w chrześcijańskim życiu, a zwłaszcza we wspólnej służbie w Kościele jest pokora i rozsądek. Apostoł zdaje się mówić: w swych osobistych planach, w planowaniu działań powierzonej ci parafii nie mierz wyżej, niż nakazuje zdrowy rozsądek, słuchaj racji innych. Ponieważ każdy otrzymał swój własny charyzmat, dar jako wyraz swojej wiary, który należy przyjąć, doceniać i respektować. A ujmując to prościej można powiedzieć, że Św. Paweł zachęca: bądźmy otwarci na siebie nawzajem i uczmy my się od siebie.

Pochylmy się teraz nad dzisiejszą Ewangelią. Pan Jezus uczy nas, by nasza służba dla Boga cechowała się postawą czujności. Jezus tak mówi: Niechaj biodra będą przepasane i świece zapalone. Wy zaś bądźcie podobni do ludzi oczekujących Pana swego. Co to oznacza?

Chrześcijanin, który czuwa, nie zaprząta sobie umysłu troskami tego świata: budowaniem systemów zabezpieczeń czy fizycznym gromadzeniem bogactw. Ewangelia przypomina nam prawdę, że każdego chrześcijanina trzeba uważać za sługę Bożego, mającego pewne zadania do wykonania. Przypowieść uczy również, iż Bóg nie zagląda nam przez ramię i nie mówi za każdym razem, czego od nas oczekuje. Wyraźniej widać to w przypowieści o talentach, gdzie Pan zostawia talenty swoim sługą, nie dając instrukcji ich używania. To jest odpowiedzialność poszczególnych sług (Zob. Mt 25,14-28). W dzisiejszej przypowieści Jezus mówi: kto chce służyć Bogu, kto chce spełnić jego oczekiwania i życzenia, musi być czujny na potrzeby chwili i gotowy do działania. Chodzi więc o to, jak ważna jest chwila obecna i jakie niebezpieczeństwa niesie ze sobą zwlekanie z odpowiedzią na wolę Boga. W tej Jezusowej przypowieści o czuwaniu chwila obecna jest darem i zobowiązaniem. Ta chwila jest czasem kiedy człowiek może spotkać Boga, poprzez rozpoznanie i wypełnianie zadnia, jakie Bóg mu wyznaczył. Czuwanie można postrzegać też jako czuwanie w oczekiwaniu na Boga przychodzącego do nas w innych ludziach, poprzez ich radę, którą wysłuchamy. Poprzez gest miłości, który przyjmiemy, poprzez słowa zachęty ale i trudne słowa krytyki, które wysłuchamy, bo pomogą nam stać się lepszym chrześcijaninem i lepiej troszczyć się o potrzeby parafii. Bóg przychodzi do nas także poprzez innych ludzi, którzy potrzebują naszej pomocy, miłości, wsparcia… Dlatego czuwajmy, by nie przegapić tego przyjścia Boga w innym człowieku do nas.

Wsłuchując się w analizowane przez nas słowa Jezusowe można powiedzieć, że Bóg zjawia się w naszym życiu incognito. Jezus w swojej przypowieści o czuwających sługach uczy nas, że wola Boża może w każdej chwili incognito stanąć przed nami. Dlatego jeżeli chcemy pozostać wierni Bogu, w każdej chwili powinniśmy starać się tę wolę rozpoznać i wykonywać. Mamy mieć oczy które zauważą Boga, który przychodzi, uszy które go usłyszą, serce, które go poczuje. Dlatego tak ważne jest, jak słyszeliśmy już od Apostoła Pawła, kształtowanie swojego umysłu tak, aby potrafił rozróżniać, co jest wolą Bożą, co jest dobre, miłe i doskonałe.

Nasz Pan poprzez dzisiejszą Ewangelię zachęca byśmy czuwali i modlili się. Nowy Testament nie mówi po prostu módlcie się. Ciągle powtarza: czuwajcie i módlcie się. Czuwanie w pełnym napięciu oczekiwania jest najsilniejszą formą modlitwy, bo jest to wspaniała ludzka odpowiedź na ukrycie się Boga. Czuwamy, czekając na Boga. Bo bez Boga nie jest możliwa nasza wiara i służba. On poprzez nas pragnie działać, pracować, kochać, cierpieć, ufać. Skoro Bóg w osobie Jezusa Chrystusa podjął nasze ludzkie życie, wszystko, co ludzkie – może okazać się święte: nasza służba, nasza praca, nasze zmęczenie, nasza ludzka miłość, samotność, cierpienie. Bóg wzywa nas do troski o Kościół, niejako powierza nam siebie, swoje Ciało, którym jest Kościół.

Dlatego, jak uczy Apostoł Paweł, bądźmy stali, niewzruszeni, zawsze pełni zapału do pracy dla Pana, wiedząc, że trud nasz nie jest daremny w Panu (1 Kor 15,58).

Amen

Kazanie wygłoszone w gdańskiej parafii KEM na nabożeństwie z obrzędem wprowadzenia do służby nowej Rady Parafialnej

Autor: Pastor Dariusz Zuber