„Zobaczyliśmy Jego gwiazdę na wschodzie…” (Mt 2,2) – kazanie na Święto Epifanii

ITALY-THREE KINGS-PARADERok A  Iz 60,1-6; Ef 3,1-12; Mt 2,1-12  Ps 100 lub Pieśń Kościoła

Jezus Chrystus w Ewangelii Jana mówi o sobie: Ja jestem Światłością, a kto za mną idzie, drogę znajdzie i nie pójdzie w ciemność. Dzisiejsze święto odsyła nas do tego Światła. W ewangelii czytamy o Magach/Mędrcach ze Wschodu, którzy szukają Zbawiciela (Mesjasza) podążając za Jego gwiazdą.

Można powiedzieć, że najpierw znaleźli Go w świetle tej gwiazdy, zanim znaleźli Go na rękach matki. Aby odnaleźć Jezusa Króla musieli pokonać dwie przestrzenie i dwie dzielące odległości. Jedną przestrzeń stanowiła fizyczna odległość. O tej przestrzeni geograficznej nic nie wiemy – nie wiemy z jakiego kraju wyszli i jak długo wędrowali. Najważniejsza była jednak to druga przestrzeń, którą stanowi wnętrze ludzkiego ducha i serca. A o tej przestrzeni wiedzą mędrcy wszystkich czasów. O tej przestrzeni wie każdy myślący człowiek. Mianowicie jest to taka przestrzeń, którą musi pokonać ludzki rozum, ludzka myśl, zanim odnajdzie Boga. Bo problemem Magów nie było pokonanie odległości geograficznej i odnalezienie Króla, ale uwierzenie, że w tym małym dziecku kryje się Bóg, Król i Zbawca świata. Jemu złożą swoje najcenniejsze dary.

A czy łatwo było w to uwierzyć? Zastanówmy się, przecież wokół było tyle matek, tyle dzieci? I jak Królem może być dziecko z tak biednej rodziny? Te pytania rodziły nie pewność. W końcu Mędrcy najpierw poszli do Jerozolimy i tam chcieli znaleźć Króla – nie wyobrażali sobie, że przyszły Król może urodzić się gdzieś na zapadłej biednej wsi. Przykład wędrówki Magów, ich pokonywanie przestrzeni geograficznej i tej najważniejszej przestrzeni serca odsłania prawdę o nas, o naszym szukaniu i  odnajdywaniu Boga oraz o ofiarowywaniu mu siebie. Magowie symbolizują także cały świat niechrześcijański, który szuka Chrystusa, Mesjasza i Zbawiciela świata.

Czytaj dalej