Bajka o cebuli

2933917503_de73d62f0bStare kroniki rosyjskie powiadają, że pewnego dnia zmarła kobieta, która przez całe swoje życie nienawidziła wszystkich dokoła. Biedny anioł, który się nią opiekował, był wielce skonsternowany, bo diabły, nie czekając nawet na sąd ostateczny, porwały ją i wrzuciły do jeziora ognistego, gdzie trafiły wszystkie dusze oczekujące na piekło. Jak tu uratować podopieczną? Jakie argumenty przedstawić na sądzie, żeby przeważyły szalę na stronę zbawienia? Anioł szukał, przypomniał sobie całe życie swojej podopiecznej, ale nie znajdował niczego na jej obronę. Aż w końcu po długich przemyśleniach przypomniał sobie, że kobieta dała kiedyś pewnemu biedakowi główkę cebuli. Powiedział to Panu Bogu, kiedy rozpoczynał się sąd. I Bóg mu rzekł: Świetnie, poszukaj tej cebuli, powiedz twojej podopiecznej, żeby się jej złapała i jeśli uda się jej wydostać z jeziora, będzie zbawiona.

Anioł podfrunął w pośpiechu, podał kobiecie starą cebulę, a ona uchwyciła się jej ze wszystkich sił. I zaczęła się wynurzać. Anioł ciągnął delikatnie, żeby nie urwał się ogonek cebuli, a kobieta wypływała ku górze. Ale wtedy zobaczyły to inne dusze, które również przebywały w jeziorze, uczepiły się spódnicy kobiety, uczepiły się jej nóg i ramion i wszystkie zaczęły się wynurzać. Wtedy kobieta, która nigdy nie umiała kochać, zaczęła się bać, że cebula nie wytrzyma takiego ciężaru. Zaczęła wierzgać nogami, szamotać się, aby uwolnić się od niewygodnego ciężaru. Cebula nie wytrzymała tej szarpaniny i w końcu się urwała. Kobieta została potępiona”[1].

Czytaj dalej